Jesteśmy na miejscu, no prawie. Lotnisko pod Londynem (ok 50km od stolicy GB). Oczywiście spóźniliśmy się na wcześniej zarezerwowany autokar no i trzeba było czekać dodatkowe pół godziny na kolejny. Na szczęście nie mieliśmy problemów z biletami.
Dojazd do Londynu zajął nam ok godziny ale ja się nie nudziłam bo w około na łąkach kicały zające, całe stada zajączków, małych, dużych, szarych, białych i jeden rudy.
Śliczne małe stworzonka urozmaicały krajobraz ;)
Oj gdybym mogła je tylko dorwać... kizi mizi